Moja godność-Roman Burenko. Jestem z Białorusi. W latach 2014-2020 studiowałem na studiach doktoranckich na Uniwersytecie Warszawskim. Chciałbym zwrócić uwagę na następującą sytuację. 22.10.2019 na oznakowanym przejściu w Warszawie potrącił mnie taksówkarz. Zostałem odrzucony od przejścia na odległość 18.8 m. W związku z wypadkiem dostałem wielopoziomowego złamania lewej nogi, żeber, urazu płuc, krwiaka przymózgowego oraz inne.
Na leczeniu i rehabilitacji znajdowałem się w okresie od 22.10.2019 do 24.01.2020, a na rehabilitacji od lutego 2020. Także w roku akademickim 2019-2020 zostałem przyjęty na staż naukowy na Uniwersytecie Warszawskim w ramach Programu im. K. Kalinowskiego II. Jednak, nie zważając na powyższe okoliczności Dyrektor Programu skreśla mnie ze stażu naukowego, nie uznając zaświadczenia lekarskiego po wypadku drogowym.

Ani Rektor Uniwersytetu Warszawskiego , Ani Minister Edukacji i Nauki nie umieli mi pomóc wrócić na staż naukowy. Prawdę mówiąc udało mi się zakończyć studia i teraz szykuję się na obronę pracy Doktoranckiej , na wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
Z pisma które posiada redakcja podpisanego przez Jego Magnificencję Prof.dr.hab Alojzego Z.Nowaka ( Rektor Uniwersytetu Warszawskiego ) , { znak pisma : BSD-453/20 z 29 Października 2020 r } w pewnym fragmencie pisma możemy przeczytać > … W związku z powyższym Rektor nie jest instancją właściwą do rozpatrzenia odwołania od decyzji … < . W podobnym tonie jest pismo które zostało skierowane do Pana Burenko z Ministerstwa Edukacji i Nauki.
Roman Burenko mówi nam:
Następną kwestię, którą chciałbym omówić, to prośba do Rzecznika Praw Obywatelskich RP o wniesieniu Skargi Nadzwyczajnej na Postanowienie sędziego Marcina Patro z dnia. 16.10.2020 r.,
którym nie uwzględnione moje zażalenie na postanowienie prokuratora Julii Frankowiak-Kowalik z dn. 23.06.2020 r. o umorzeniu dochodzenia w postępowaniu karnym wobec kierowcy.
Uważam, że sąd rejonowy (sędzia Marcin Patro) naruszył przysługujące mnie prawo na sprawiedliwe i bezstronne postępowanie sądowe (motywy art. 45 Konstytucji RP,
art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Wolności). Sędzia w żaden sposób nie odniósł się do krytycznych uwag, sporządzonych mną w formie pozycji poszkodowanego z dnia. 15.10.2020 r.,
a mianowicie w uzasadnieniu sędzi nic nie jest wskazane o tym fakcie (i jak wynika z opinii):
– że kierowca zaczął ruch w chwili przełączenia świateł z czerwonego na żółte, a samochód kierowcy znajdował się w pierwszym rzędzie,
– że kierowca na ogół nie hamował,
– że kierowca potrącił mnie mianowicie na przejściu (wynika z opinii ишупжупщ i poświadczenia Policji),
– że każdy ze świadków daje zeznania odnośnie warunków atmosferycznych w sposób identyczny, słowo w słowo, jak by na wzór napisane te zeznania,
oraz wielu innych uwag. Opinia biegłego z dnia. 05.06.2020 r. nie może być uznana za słuszną, ponieważ nie zawiera wyczerpujących wyjaśnień co do wypadku drogowego,
a zresztą prawie na każdej stronie zawiera krytyczne uwagi i błędy.
Sędzia w swoim uzasadnieniu twierdzi, że kierowca zmieniając tor ruchг z 2 pasa na 3 wykonując manewr obronny.
Jednak, to twierdzenie w swojej przyrodzie jest absurdalnym, ponieważ przy takich okolicznościach drogowych kierowca miał możliwość zmienić tor ruchu z 2 pasa na 1 pas celem uniknięcia
ewentualnego potrącenia rowerzystki, która znajdowała się także na tym przejściu, a w efekcie i samego poszkodowanego (Romana Burenko). Tu należy wskazać, że w chwili potrącenia pieszy (poszkodowany) już był na granice 2 i 3 pasa wskazanego przejścia, a zmiana przez kierowcę pasów z 2 na 3 była absolutnie bezsensowna i w efekcie i doprowadziła do potrącenia poszkodowanego.
Jeżeli byś kierowca poruszał się prosto po 2 pasie lub wykonał manewr zjeżdżając z 2 pasa na 1 pas (zjeżdżając w swoją prawą stronę – a mianowicie na 1 pasie w chwili potrącenia pieszego nie było żadnych samochodów), to uniknąłbyś potrącenia pieszego. Wtedy to można byłoby określić jako manewr obronny ze strony kierowcy.
Należy zaznaczyć, że kierowcę nie powinno było być w tym miejscu i czasie na tym odcinku drogi (przejścia), ponieważ:
– kierowca zaczął ruch w chwili przełączenia świateł z czerwonego na żółty (a mianowicie znajdował się w 1 rzędzie – linii) – już w tym momencie zostały wyczerpane znamiona czynu z art. 177.1 kk RP!
– rozwijał niedopuszczalną administracyjnie prędkość na tym odcinku drogi co najmniej 57 km. h. (chociaż z moich wyliczeń 59 km. h. przy użyciu odległości położenia ciała 18.8 m. –
tak jak to ukazano w protokole policji), a nie jak biegły użył 17 m. bo wyliczył tą odległość z wideo. Odległość z wideo jest wyliczana wtedy, gdy ona nie wynika z notatki policyjnej.
Dlaczego było wyliczać biegłemu odległość położenia ciała poszkodowanego skoro ta odległość została przez policjantów ustalona na miejscu jako 18.8 m.
Teraz już wiem dlaczego, żeby sędzia mógł napisać w uzasadnieniu, że kierowca przekroczył prędkość jedynie o 7 km.h.-
– następnie, kierowca niebezpiecznie zmienił tor ruchu z 2 pasa na 3 (zjeżdżając w swoją lewą stronę), co w efekcie i stało się przyczyną potrącenia pieszego na granice 2 i 3 pasa,
– kierowca na ogół nie hamował celem uniknięcia potrącenia,
– potrącenie pieszego było mianowicie na przejściu.
Zachowanie prokuratora prokuratury rejonowej dla Warszawa Praga-Południe Julii Frankowiak-Kowalik (już nie obejmuje swojego stanowiska) i sędziego sądu rejonowego dla Warszawy Praga-Południe Marcina Patro wskazuje na niezachowanie przez nich zasady konstytucyjnej zasady bezstronności (art. 45 Konstytucji RP) w przygotowaniu i prowadzeniu postępowania karnego oraz znamionuje na
wykazanie jawnej identyfikacji z interesami podejrzewanego (na korzyść podejrzanego).
Poza tym, należy wskazać, że sędzia Marcin Patro przy rozstrzygnięciu sprawy nie jest związany opinią biegłego i musi zbadać wszystkie przedstawione dowody w sprawie i w uzasadnieniu opisać wszystkie dowody stron: dlaczego jedne dowody przyjmują się a innym dowodom odmówiono, co w moim przypadku na ogół nie dokonano.
Na zwłokę w postępowaniu sądowego wskazuje i ten fakt, że w postanowieniu sądu wskazuje się, że uzasadnienie powinno być sporządzono do dnia. 23.10.2020 r.,
a ja dostałem postanowienie sądu dopiero dnia. 19.01.2021 r.


Pan Burenko jako obywatel Białorusi nie może wrócić do domu ze względu na to że jest członkiem opozycyjnej grupy wobec Prezydenta Łukaszenki , Firma AXA odmówiła wypłaty odszkodowania za wypadek , podjąć pracy też nie może ze względu na wypadek i komplikacje które się ujawniły po pewnym okresie rehabilitacji ( oczekuje na ponowną operację nogi ).
Roman Burenko część II wypowiedzi:
W roku akademickim 2019/2020 zostałem zaliczony na roczny staż naukowy na Uniwersytecie Warszawskim w ramach Programu Stypendialnego im. K. Kalinowskiego – Program II
(Dyrektor Programu (Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego) – Jan Malicki.
22.10.2019 mnie potrącił samochód na oznakowanym przejściu w Warszawie na Rondzie Waszyngtona. W wyniku potrącenia zostałem odrzucony na odległość 18.8 m. od przejścia, straciłem przytomność,
dostałem wielopoziomowego złamania lewej nogi – kości strzałkowej wraz ze złamaniem stawu skokowego, wstrząśnienie mózgu, uraz obu płuc, złamanie żebra po lewej stronie oraz inne traumy.
W Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Warszawie przy Szaserów 128 znajdował się w okresie 22.10.2019 – 30.10.2019.
25.10.2019 był przeprowadzony 1 (pierwszy) zabieg operacyjny na lewą złamaną nogę, założona plyta stabilizacyjna, złamaną kończynę unieruchomiono na okres 6 tyg.
W okresie 22.10.2019 – 11.12.2019 znajdowałem się na zwolnieniu lekarskim, które zostało przedłużono od 12.12.2019 do 24.01.2020 na terytorium Białorusi, ponieważ okres ważności
wizy kończył się 29.11.2019 i ja musiałem opuścić kraj, natomiast wywoziły mnie z Polski w opatrunku gipsowym na lewą nogę.
Mimo tego, podczas zwolnienia lekarskiego oraz w celu realizacji stażu naukowego ciągle pozostawał w kontakcie mailowym ze swoim opiekunem naukowym (Aleksandrem Jakubowskim) –
i wysyłał jemu swoje referaty oraz części pracy dyplomowej.
Nie zważając na powyższe okoliczności, Dyrektor Programu Jan Malicki skreślił mnie ze stażu naukowego w dniu 18.02.2020 r., motywując tym, że nie uznaje zaświadczenia lekarskiego
za okres 12.12.2019-24.01.2020. Uważam, że zachowanie Dyrektora w tej sytuacji było niesprawiedliwe i nie po ludzku.
W tej sytuacji złożyłem odwołanie do Dyrektora w.w. Programu o uchyleniu decyzji o skreśleniu. Jednak, Dyrektor podtrzymał swoje stanowisko w odpowiedzi z dnia. 11.03.2020 r.
(odpowiedź otrzymałem dopiero dnia. 25.05.2020). W związku z powyższym złożyłem odwołanie do Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego RP w dnia. 08.06.2020 r. o uchyleniu decyzji
Dyrektora o moim skreśleniu z w.w. Programu. W dniu 09.07.2020 r. zadzwonił do Ministerstwa w sprawie swojego odwołanie i mnie było powiedziano, że moje odwołanie zgubiono
(pracownicy Małgorzata Hoffman i Katarzyna Tyczko). Jednak, w dniu 03.08.2020 r. Ministerstwo przekazało moje odwołanie do Rektora Uniwersytetu Warszawskiego,
wskazując że Rektor jest właściwym organem w mojej sprawie, ponieważ Studium Europy Wschodniej działa przy Wydziale Orientalistycznym, który jest integralną częścią Uniwersytetu Warszawskiego, więc podlega kontrolę ze strony Rektora. W tym momencie należy zauważyć, że Ministerstwo w okresie od 08.06.2020 (daty wniesienia przez mnie odwołania) do 03.08.2020 r. (czyli około 2 mies.) zastanawiało się nad tym pytaniem czy jest właściwe w mojej sprawie.
Natomiast, Rektor Uniwersytetu Warszawskiego w swojej odpowiedzi z dnia. 29.10.2020 r. (otrzymałem 13.11.2020 r.) wykazał się, że też nie jest właściwy w sprawie rozpatrzenia odwołań
na decyzje Dyrektora Studium Europy Wschodniej UW (czyli podległe Rektorowi jednostce). Więc, w okresie od 03.08.2020 do 13.11.2020 r. (ponad 3 mies.) Rektor UW też zastanawiał się
nad pytaniem czy jest właściwy w sprawie. To wtedy kto jest właściwy w sprawie?
Wywodzi się, że w żaden sposób nie można odwołać się od decyzji Dyrektora Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, ani do Rektora Uniwersytetu Warszawskiego,
ani do Ministra Edukacji i Nauki RP i nie ważne czy te decyzje Dyrektora przyjmują się w sposób prawny lub bezprawny skoro i tak nie ma kontroli.
W związku z tym, że Rektor UW odmówił swojej kompetencyjności w sprawie rozpatrzenia mojego odwołania z dnia. 08.06.2020 r. na decyzje Dyrektora w.w. Programu o moim skreśleniu
(18.02.2020) ze stażu naukowego w roku akademickim 2019/2020 – ja ponownie zwróciłem się do Ministra Edukacji i Nauki RP w sprawie mojego skreślenia z w.w. Programu.
Z odpowiedzi Ministra z dnia. 20.01.2021 r. wynika, że Minister Edukacji i Nauki RP nie jest właściwy w sprawie rozpatrzenia odwołań na decyzje Dyrektora Studium Europy Wschodniej UW
o skreśleniu z w.w. Programu. Natomiast, w tej odpowiedzi Minister także nie wskazał jaki organ jest właściwy w mojej sprawie.
Także Minister Edukacji i Nauki RP w tej odpowiedzi wskazał, że fakt finansowania ww. Programu przez Ministra uprawnia go w szczególności do kontroli prawidłowości wykorzystania
przyznanych środków finansowych. Jednak, należy zwrócić uwagę, że Minister takiej kontroli nie dokonał, ponieważ w moim odwołaniu z dn. 08.06.2020 r. na imię Ministra ja wskazywał o tym fakcie,
że na początku roku akademickiego 2019/2020 Dyrektor ww. Programu nie nadał komplet książek na sumę 200 zł. dla realizacji stażu naukowego. Obowiązek nadanie przez Koordynatora ww. Programu kompletu książek dla stażystów wynika z §12 pkt. 9 Regulaminu Zarządzania №95 Rektora Uniwersytetu Warszawskiego z dnia. 10.09.2019 r. w sprawie Regulaminu określającego warunki
i tryb przyznawania oraz wypłacania stypendiów w ramach „Programu Stypendialnego Rządu RP im. Konstantego Kalinowskiego” – Program I „Programu Stypendialnego Rządu RP im. Konstantego Kalinowskiego” – Program II .