Minął rok od początku konfliktu zbrojnego między Rosją i Ukrainą. Przez ten czas 15 milionów osób musiało opuścić swoje domy, szukając schronienia przed wojną. Prawie 6 mln osób jest wewnętrznie przesiedlonych, a ponad 9 mln uciekło do innych krajów, w tym ponad 7 mln do Polski. Wiele rodzin nadal mieszka w rejonach, gdzie toczą się walki, w zniszczonych domach, gdzie nie ma bieżącej wody i elektryczności. Efektem konfliktu jest ogromne cierpienie tych wszystkich, którzy musieli zostawić swój dorobek życia i rozdzielić się z członkami rodziny. Takiej skali wysiedlenia Europa nie widziała od dziesięcioleci.
Ale tak na prawdę ten konflikt rozpoczął się wiele lat temu , jest to tylko apogeum tego co działo się na terenie Ukrainy od wielu lat . Atak Rosyjskiego Imperatora na teren Ukrainy 24 Lutego 2022 r , jest pokłosiem tego co trwało już kilka lat . Historia Ukrainy w latach 2014-2023 jest burzliwa. Ukraina znajduje się w bardzo niekorzystnym położeniu geopolitycznym. Granicząca z nią Rosja od dawna destabilizowała kraj, lecz imperialna polityka Kremla wielokrotnie spotykała opór. Majdan w Kijowie, aneksja Krymu i wojna w Donbasie stanowią ważne elementy historii konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.

Majdan: początek „ukraińskiej wiosny”
W czasie trwania szczytu Partnerstwa Wschodniego Unii Europejskiej w Wilnie, odbywającego się w dniach 28–29 listopada 2013 roku, prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz miał podpisać umowę stowarzyszeniową, ale w ostatniej chwili wycofał się z wcześniej podjętej decyzji. Prawdopodobnie postępowanie Janukowycza wynikało z silnej presji polityczno-gospodarczej wywieranej przez Kreml, ale w opinii publicznej nie znalazło ono usprawiedliwienia. Rezygnacja z podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską stała się przyczyną kryzysu politycznego w Ukrainie.
Czara goryczy przelała się jednak w momencie, gdy Janukowycz zrezygnował z podpisania przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej. Prezydent tym samym zlekceważył aspiracje Ukraińców, pragnących stać się częścią Wspólnoty Europejskiej. Wywołało to falę wielomiesięcznych protestów prowadzanych na terenie całego państwa, które zachowały się w pamięci pod nazwą Majdanu lub Euromajdanu. Manifestanci domagali się podpisania umowy z Unią Europejską, ale również zmian politycznych, których głównym postulatem była dymisja Wiktora Janukowycza.

Apogeum protestów na Majdanie nastąpiło między 18 a 20 lutego 2014 roku. Bezpośrednią przyczyną owych wydarzeń była decyzja przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy – Wołodomyra Rybaka, który nie dopuścił do przywrócenia konstytucji z 2004 roku. Ustawa zasadnicza gwarantowałaby wprowadzenie systemu parlamentarno-prezydenckiego, który ograniczałby władzę Wiktora Janukowycza. W ramach sprzeciwu, protestujący spod Majdanu ruszyli w kierunku parlamentu, gdzie już czekały uzbrojone jednostki Berkutu. W ciągu tych kilku dni doszło do krwawych starć z demonstrantami.
Aneksja Krymu
Po upadku Janukowycza i dymisji jego popleczników, parlament powołał nowego przewodniczącego, którym został Ołeksander Turczynow. Nastąpiły poważne zmiany w rządzie, które przyczyniły się do wzrostu tendencji separatystycznych na półwyspie krymskim.
W 1992 roku pod naporem Kijowa zadecydowano, aby Krym pozostał w granicach państwa ukraińskiego, ale jako Autonomiczna Republika Krymu. Przeważającą część jego mieszkańców stanowili Rosjanie, którzy sprzeciwiali się postulatom bezpośredniego przyłączenia terytorium do Ukrainy. Głosy sprzeciwu rosyjskiej ludności Krymu i miasta wydzielonego – Sewastopola były zauważalne już w trakcie protestów na Majdanie, ale stopniowo dochodziło do ich radykalizacji.
W chwili, gdy Wiktor Janukowycz opuścił Kijów, na terytorium Krymu zaczęły napływać wojska i siły specjalne. Żołnierze nieoznakowanych formacji wojskowych wczesnym rankiem 27 lutego 2014 roku rozpoczęli szturm na budynki parlamentu oraz rządu Autonomicznej Republiki Krymu w Symferopolu. Po incydencie wywieszono rosyjskie flagi. Strona ukraińska postrzegała to zajście jako akt terroryzmu, którego dopuściła się Rosja. Początkowo Władimir Putin próbował tłumaczyć, że tzw. zielone ludziki to tak naprawdę „przedstawiciele samoobrony rosyjskojęzycznych obywateli Krymu”. W rzeczywistości napastnicy byli żołnierzami rosyjskich sił specjalnych. Ich celem było przejęcie strategicznych punktów na Krymie, aby w rezultacie objąć kontrolą militarną cały półwysep. Systematycznie zajmowano lotniska, węzły drogowe, przeprawy, a także części infrastruktury i wyposażenia armii oraz struktur bezpieczeństwa Ukrainy.

Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksander Turczynow 28 lutego oskarżył Rosję o agresję i zażądał od Putina, aby wojska rosyjskie ze skutkiem natychmiastowym zaprzestały prowokacji na Krymie. Kolejnego dnia, czyli 1 marca samozwańczy „premier” Autonomicznej Republiki Krymu, Siergiej Aksinow poprosił Putina o „zapewnienie spokoju i bezpieczeństwa mieszkańcom Krymu”. Rosyjski prezydent natychmiast zwrócił się do Dumy, aby rozpatrzyła wniosek o zatwierdzenie użycia Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy w celu „normalizacji sytuacji”. Wniosek prezydenta został przyjęty jednogłośnie. Poczynania Rosji łamały postanowienia memorandum budapesztańskiego, które miały gwarantować Ukrainie niepodległość i integralność terytorialną.
Wojna w Donbasie
W wyniku eskalacji prorosyjskich buntów na terenie Donbasu w kwietniu 2014 roku ogłoszono proklamację autonomicznych Republik Ludowych w Doniecku i Ługańsku. Oznaczało to początek konfliktu zbrojnego, w który zaangażowała się również armia rosyjska. W odwecie 13 kwietnia władze ukraińskie rozpoczęły „operację antyterrorystyczną” (ATO) wymierzoną w separatystów. Akcja okazała się być nieudolna. Część ukraińskich żołnierzy wysłanych na wschodni front poddała się lub dobrowolnie przeszła na stronę separatystów. Kijów pod koniec kwietnia musiał przyznać się do poniesionej klęski. Stracili kontrolę nad częścią obwodów donieckiego i ługańskiego.
W czerwcu 2014 roku obywatele Ukrainy wybrali nowego prezydenta – Petra Poroszenkę, który jako głowa państwa musiał zmierzyć się z destabilizacją panującą w kraju. Fortelem w kryzysie mógł okazać się rozejm zawarty w Mińsku 5 września 2014 roku. Rosja i Ukraina, pod pieczą przedstawicieli Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), obiecały ze skutkiem natychmiastowym zawiesić broń. Mimo wszystko wojna w Donbasie nadal była kontynuowana. Kolejna próba nawiązania rozejmu z udziałem delegatów Niemiec, Białorusi i Francji nastąpiła 12 lutego 2015 roku. Ponownie doszło do zawieszenia broni, ale tylko w teorii. Jeden z najpoważniejszych kryzysów międzynarodowych podczas wojny w Donbasie miał miejsce właśnie w czasie gwarancji pokojowych. W listopadzie 2018 roku Rosjanie przejęli trzy ukraińskie statki w cieśninie kerczeńskiej, a ich załogi potraktowano jak jeńców.

Wojna w Donbasie łączy się z tragicznym, międzynarodowym epizodem – katastrofą samolotu linii Malaysia Airlines. 17 lipca 2014 roku malezyjski Boeing został zestrzelony nad miejscowością Hrabowe, włączoną do terytorium kontrolowanego przez separatystów. Na pokładzie łącznie znajdowało się 298 osób, nikt z nich nie przeżył. Przeważającą część ofiar stanowili obywatele Holandii. Międzynarodowe śledztwo wykazało, że przyczyną katastrofy była rosyjska rakieta z systemu przeciwlotniczego Buk M1. Najprawdopodobniej doszło do tragicznej w skutkach pomyłki. Siły rosyjskie początkowo przyznały się do winy, aby następnie zrzucić całą odpowiedzialność za katastrofę na wojsko ukraińskie. W tym czasie miał miejsce jeden z największych ataków dezinformacyjnych w historii Ukrainy i być może świata. Opłacani przez Rosję tzw. trolle internetowi zamieścili w ciągu zaledwie 3 dni ponad 111 tysięcy tweetów posądzających Ukrainę o atak na samolot.
Trudny przeciwnik
W 2019 roku w Ukrainie przeprowadzono wybory prezydenckie. W drugiej turze przeważającą liczbę głosów zdobył Wołodymyr Zełenski, z wykształcenia prawnik, ale z pasji komik, aktor oraz tancerz.

Prezydent Rosji nie zamierzał debatować i nie zrezygnował z działań militarnych na południu Ukrainy. Sytuacja zaczęła robić się niebezpieczna na przełomie marca i kwietnia 2021 roku. W tym czasie na Krymie, wzdłuż ukraińskiej granicy, doszło do koncentracji olbrzymiej liczby rosyjskich wojsk. Z obserwacji Stanów Zjednoczonych oraz Unii Europejskiej wynika, że mogło stacjonować tam nawet 100 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Naciski Zachodu sprawiły, że Putin wycofał wojska, a ich obecność tłumaczył ćwiczeniami. Sytuacja między Ukrainą i Rosją robiła się coraz bardziej napięta, zwłaszcza, że aspiracją Zełenskiego było wprowadzenie swojej ojczyzny do NATO. Rosja uznała działania nowego prezydenta Ukrainy za zagrożenie integralności państwa, uważając Ukrainę za element Federacji. Putin nie zdawał sobie sprawy, że niemający za sobą kariery politycznej i doświadczenia Zełenski będzie dla niego tak poważnym przeciwnikiem.

W nocy 24 lutego 2022 roku Władimir Putin wydał rozkaz ataku na Ukrainę.
O 5:00 rano czasu wschodnioeuropejskiego (4:00 rano czasu polskiego) 24 lutego 2022 roku Rosja zbrojnie zaatakowała Ukrainę.