W dniu 26 Lipca w godzinach porannych przy wejściu do budynku Ministerstwa Edukacji , trójka aktywistów przykuła się łańcuchem do bramy .
Zabronili kochać, można się bać”, „LGBT+ to ludzie”, „Macie krew na rękach”. Z takimi hasłami przybyli dziś przed siedzibę Ministerstwa Edukacji i Nauki aktywiści z Młodzieżowego Forum LGBT+, a wśród nich Franek Broda, prywatnie siostrzeniec Mateusza Morawieckiego. Przypięli się łańcuchami do bramy budynku, usta zakleili czerwoną taśmą.
Uczestniczka protestu Wiktoria Magnuszewska powiedziała rano: – Minister Czarnek stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia młodych osób. Jego wykluczające i dyskryminujące wypowiedzi i wprowadzane zmiany w szkołach i na uczelniach to dalsze kroki do kolejnych tragedii.

Protestującym nie sposób nie przyznać racji. Chciałoby się wierzyć, że zrozumieli to nawet obecni pracownicy ministerstwa, a szerzej – rządzący, poszli po rozum do głowy i postanowili zmienić swoje podejście do spraw podstawowych. Wydaje się jednak, że zaproszenie na rozmowy – przyjęte – skierowane przez wiceministra edukacji i nauki Tomasza Rzymowskiego było czysto kurtuazyjne, a policja nie interweniowała głównie dlatego, że wśród protestujących był przedstawiciel bliskiej rodziny premiera.